Nasz ostatni wspólny nocleg, niedaleko lotniska. Mój lot jest wcześnie rano, siostra ze szwagrem odlatują dopiero po południu.
Czas jedynie na przepakowanie się, uff, jakoś sie udało... Na szczęście nikt nie powinien ważyć bagażu, który biorę do kabiny :-)
Pobudka w środku nocy, zostaję komfortowo odstawiona na lotnisko.
Czas sie pożegnać :-(