Następne miejsce odwiedzamy, szukając czegoś ciekawego w pobliżu, co było by przyjemne w upał... Wodospady Gostilje doskonale wpisują się w te wymagania.
Nie są spektakularne, ale te 5 euro można wydać będąc w okolicy i mając trochę czasu do zbicia. Nie mówię, że jest tu nieładnie, ale chyba juz zbyt wiele wodospadów w zyciu widziałam, żeby sie tymi zachwycić. Ot, przyjemne miejsce na spacer czy piknik. Szkoda tylko, że juz nie pora na orchidee, bo z kolorowych tablic informacujnych wynika, że rośnie tu mnóstwo gatunków! Udaje nam sie znaleźć tylko jeden okaz jeszcze kwitnący. Teren ten jest rezerwatem przyrody.
W pobliżu jest niezła restauracja, więc od razu zaliczamy obiad przed podróżą powrotną do Belgradu.