Geoblog.pl    gryka    Podróże    Indonezja 2018    Słynna ściana, czyli ostatni snorkelling
Zwiń mapę
2018
11
wrz

Słynna ściana, czyli ostatni snorkelling

 
Indonezja
Indonezja, Menjangan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13814 km
 
Wszystko szło gładko. W Blues Guest House pyszne śniadanko a chwilkę później podjechało po nas auto, które miało nas zabrać na łódkę. Wszystko ładnie zaaranżował nasz Gospodarz. Kosztowało nas to jakieś znośne pieniądze (około $50 za 2 osoby), w cenie transport, około 6 godzin na łodzi/w wodzie i lunch na dzikiej plaży. W Pemuteran zatrzymaliśmy się tylko na chwilkę przy biurze agencji, zabraliśmy resztę uczestników wycieczki i pojechaliśmy na plażę. Szybkie pakowanie na małą łódkę i po kilkudziesięciu minutach byliśmy już u północnych wybrzeży wysepki Menjangan.  Mieliśmy dwóch przewodników, którzy z nami pływali. Jeden zajmował się parką nurków z butlami itd, a drugi naszą szóstką, która preferowała oglądanie rybek raczej tuż spod powierzchni wody. A rybek całe stada i ogromna różnorodność! Woda była tutaj głębsza niż przy Komodo. Była więc też inna perspektywa oglądania, a woda miała wyraźniejszy, błękitny kolor. W pierwszym miejscu nurkowym efekt tej podwodnej przestrzeni potęgowała jeszcze bardziej ogromna przepaść ze stromą, niemalże pionową ścianą. Czasami aż ciarki nam biegały po plecach, kiedy ciekawie zaglądaliśmy w te morskie czeluście. Uspakajaliśmy się, kiedy z tych głębin wydobywały się bąble powietrza mknąc szybko do góry. Wiedzieliśmy, że pod nami są nurkowie z jednym z przewodników.
Danusia miała jakiś ból pęcherza i ostatnie kilkanaście minut nie mogła się już doczekać końca tej zabawy. Fakt, że jedno wejście do wody to ponad pół godziny praktycznie bez możliwości wskoczenia na łódkę. Trudno w to uwierzyć, ale nawet trochę zmarzliśmy!
Po wydobyciu wszystkich z wody podpłynęliśmy na uroczą dziką plażyczkę. Zjedliśmy zimny niestety lunch, chwilkę sjesty na białym piasku i poszukiwanie ciekawych muszelek.
Drugie miejsce było płytsze i bardziej kolorowe. Nie tylko akwariowe rybki, ale piękna rafa koralowa robiły swoje. Danusia na szczęście doszła do siebie. Pozwolono nam znowu na dość długie moczenie się w wodzie, więc zupełnie spokojnie, wręcz sielsko i leniwie, mogliśmy przybierać płetwami i cieszyć oczy tymi bajecznymi widokami. Między innymi udało się zobaczyć wielką barakudę. Wiedzieliśmy, że to nasze ostatnie nurkowanie w Indonezji. Szkoda. Jeśli chodzi o snorkelling, to te miejsca należą do najciekawszych na świecie. I absolutnie się z tym zgadzamy! Relacje sprzed kliku lat opisywały oprócz fantastycznych rybek, też tony kołyszących się na falach śmieci. Na szczęście ten problem rozwiązano, organizując jakoś w zeszłym roku chyba wielką akcję oczyszczania tego fragmentu rafy. Efekt jest taki, że nawet jednej foliówki w wodzie nie zauważyliśmy! Numerem 1 w Indonezji pod kątem snorkellingu pozostanie jednak nadal Park Narodowy Komodo :)
W drodze powrotnej przepływamy blisko świątyń na wyspie Menjangan. Po hindusku kolorowe, ładnie się prezentują.
Dzięki informacjom od naszego Gospodarza wiedzieliśmy, że nie musimy kombinować z transportem na Jawę. Mogliśmy więc tego dnia już tylko cieszyć się wakacjami, dobrym jedzeniem, zimnym piwem i ciszą naszego hostelu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 27% świata (54 państwa)
Zasoby: 551 wpisów551 643 komentarze643 9796 zdjęć9796 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
17.09.2023 - 03.10.2023
 
 
22.10.2022 - 22.10.2022
 
 
10.07.2022 - 22.07.2022