Nocka koszmarna. Goraczka, dreszcze, biegunka, bole miesni i stawow. Tomek tez nie spi cala noc przez zab.
Pociag wydaje sie wygodny, ale szybko przeradza sie w meczarnie. Klima dziala, ale dmucha goracym powietrzem. Nie ma czym oddychac. Lepiej jest tylko na korytarzu, ale nie mam sily stac...
Ciagle jest mi niedobrze.
W Marrakeszu kwaterujemy sie w tym samym hotelu i szybko idziemy spac. Spimy jakies 14 godzin z przerwami.
Mielismy w planach kupic co nieco do domu. Czujemy sie jednak tak zle(Tomek zdecydowanie lepiej), ze caly dzien lezymy na dachu hotelu.