Mamy nadzieje, ze w przerwie pomiedzy kolejnymi posiedzeniami przy swiatecznych stolach znajdziecie odrobinke czasu dla nas...?
Bardzo wszystkim jeszcze raz dziekujemy za zyczenia! Byly przemile i przesympatyczne i bardzo nam cieplo sie tak jakos zrobilo...
A my? Ano w biegu!:)
Do Mt Abu dojechalismy lokalnym autobusem bez problemow. Okolica faktycznie piekna! Jak wjezdzalismy do miasteczka wszedzie bylo widac palmy w dolinkach, lagodne gorki, strumyki, sielankowe widoczki itd. Fajnie! Ale jak dojechalismy na miejsce... to tragedia. Brudne miasteczko, z brudnym jeziorem, z cala chmara hinduskich turystow, z brudnymi hotelami... Eee tam, nawet nie chce mi sie pisac. Trafilismy do kiepskiego hotelu, przespalismy nocke, rano zdalismy pokoj, zostawilismy bagaze. Pokrecilismy sie troche po miasteczku, sprawdzilismy kilka informacji. Udalo nam sie w biurze rezerwacji biletow kolejowych przekupic faceta i zalatwil nam bilety do Vapi (kolo Damanu, gdzie chcielismy jechac na swieta) jeszcze na ten sam dzien!:) To nam troche poprawilo humory:) Potem ruszylismy do slawnych swiatyn. Nie pamietam teraz jak sie nazywaly, ale to nie jest zbyt istotne. Pojechalismy tam busikiem i po kilkunastu minutach bylismy u celu. Oddalismy buty (prawie nigdzie nie wolno wchodzic w obuwiu! powinno sie tez oddawac wszystkie skorzane przedmioty:paski, torby itd) i weszlismy na teren kompleksu. No i warto bylo! Widzielismy do tej pory juz kilka pieknych, dzinijskich swiatyn. Wspaniala byla swiatynia na pustyni. Widzielismy zamki, place i Taj Mahal wykonane z bialego marmuru. Ale to wszystko, nawet wziete do kupy, to jeden, maly, niepozorny pikus... Cudo! W zyciu bym nie pomyslal, ze takie rzeczy da sie zrobic! Caly kompleks skladal sie z 3 swiatyn i kilky mniejszych budyneczkow. Kazda z nich to istne cudenko. Szkoda sie nawet wisilac, zeby to opisac. Wszedzie misterne, finezyjne i bardzo precyzyjne zdobienia. Kolumny, sciany, futryny, sufity, sklepienia...wszystko dokladnie pokryte perfekcyjnymi, koronkowymi elementami z marmuru. Mozna bylo chodzic, chodzic i ogladac... Tak wiec warto bylo tu przyjechac!:) Pomimo, ze po Mt Abu spodziewalismy sie czegos wiecej, to po obejrzeniu tych swiatyn nie zalujemy!