Z Chengdu udalo nam sie dostac do Leshan autobusem. Tam nie mielismy zbytniego szczescia z pogoda. Duze zachmurzenie, slaba widocznosc, klopoty orientacyjne (nasza mapka z przewodnika byla totalnie do du... a jedyne dostepne w miescie plany byly w krzaczkach...).Udalo sie jednak znalezc nocleg i nawet poplynelismy promem zobaczyc najwiekszy na swiecie posag buddy. Przy pieknej pogodzie z pewnoscia bylby lepszy efekt. Jest faktycznie ogromny, wykuty w skale klifowego brzegu, w duzej czesci porosniety zielskiem, ale jakos nas nie powalil.(Mi sie bardzo podobal*) Moze dlatego, ze widzielismy go przez 20 sekund w bardzo kiepskiej pogodzie, moze dlatego ze bylo cale stado ludzi...