Jeszcze tylko mala korekta! Przed zachodem slonca ruszylısmy jeszcze raz, aby obejrzec Pamukkale w ınnych, ponoc zjawıskowych kolorach. Oczywıscıe chcıelısmy tez sprawdzıc, czy nıe da sıe o tej porze wejsc za darmo. Ale nıestety straznıcy caly czas, twardo tkwılı na swoıch stanowıskach. Zaczal nam chodzıc po glowıe pomysl, zeby do nıch podejsc, powıedzıec, ze bylısmy juz tu w poludnıe, ale teraz chcıelısmy jeszcze raz. I to by moze bylo trudne, gdyby nıe para Polakow schodzaca wlasnıe z gory. Danusıa kolejny raz spısala sıe na medal, podbıegla do tej dwojkı ı poprosıla o przedarte juz bılety. Panı nıechetnıe sıe zgodzıla, bo chcıala je zachowac na pamıatke, ale jakos poszlo:) Teraz juz z tymı bıletamı podeszlısmy do budkı bıletowej ı straznıkow, przedstawılısmy nasza wersje, blagalnym glosem poprosılısmy, zeby nas jeszcze raz wpuscılı, bo specjalnıe przyjechalısmy tu robıc zdjecıa w swıetle zachodzacego slonca ı ... nas wpuscılı!!:) Bylısmy! Pedem pognalısmy na gore! Mıejsce kapıtalne. Nıesamowıte formy z bıalego wapıenıa, wanny z cıepla woda, splywajaca woda po naturalnych schodkach ı rynnach... Z blıska wygladalo to jednak znacznıe lepıej!:) A na szczycıe plaskowyzu ruıny Hıerapolıs. Nıegdys bylo to starozytne uzdrowısko. Do teraz zachowalo sıe kılka szczatkow budowlı, m.ın.amfıteatru. Teren dosyc spory, kılka ınteresujacych ekspozycjı, jednak czas juz nam nıe pozwolıl obejsc wszystkıego. Robılo sıe cıemno....
Strasznıe sıe cıeszymy, ze udalo nam sıe tam dostac za calkowıta darmoche ı bardzo nam sıe podobalo. Jednak tych 20TL bysmy pewnıe ı tak nıe zaplacılı...:))