Albenga to średniowieczne miasteczko na Rivierze di Ponente, z wąziutkimi uliczkami i ceglanymi wieżami. Jesteśmy tu tylko tyle, by rozprostować kości i napić się kawki. Faceci jak zwykle espresso, a my z Samantą cappucino. Chyba nie ma w tym przesady, że najlepsza na świecie kawa jest we Włoszech:-) Włosi do kafejek chodzą całymi rodzinami, nawet z malutkimi dziećmi. I wszędzie jest gwar i radosne pogawędki. Dla kontrastu z uporządkowanymi knajpkami w Austrii, gdzie nie wypada mówić i zachowywać się za głośno.