W autobusie do Glasgow bukujemy jakiś w miarę tani nocleg, co niestety na warunki szkockie, na ostatnia chwilę, z wyłączeniem noclegu w zbiorowych salach, oznacza £90 za dwójkę w Euro Hostelu.
Glasgow nie jest naszym ulubionym miastem. Wieczorem ulice są wyjątkowo zaśmiecone po wszelakich imprezach i popijawach... Wstępujemy tylko na koreańską zupkę i do supermarketu po jakieś jedzenie.
Oby tylko jutro promy pływały...