Tak oto nasza objazdówka dobiegła końca. Reasumując, wszystko z grubsza się udało. Przy ładniejszej pogodzie pewnie więcej byśmy spacerowali na świeżym powietrzu, miejscami widoki były by ładniejsze. Ale zważywaszy na to, że mogło padać cały czas...było super!
P.S. Siostra ze szwagrem zostali u nas dłużej o 3 dni, niż planowali, bo sztorm spowodował odwołanie promów, więc ich pierwszy samolot odleciał bez nich...Ale nie ma tego złego...Byli dłużej z nami :-)