Geoblog.pl    gryka    Podróże    Trochę Meksyku i odrobinka Kuby 2013    W sercu Chiapas
Zwiń mapę
2013
03
mar

W sercu Chiapas

 
Meksyk
Meksyk, San Christobal de las Casas
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8366 km
 
Nasz meksykański szlak ze względu na ograniczony czas biegł raczej udeptanymi, turystycznymi szlakami. A więc: San Christobal de Las Casas, czyli słynne indiańskie miasteczko. Nie ma problemu z noclegiem, jest spory wybór niedrogich hosteli czy hotelików. Wybieramy Hotel Fray Bartolome de las Casas - pokoje dość ponure, ale przyjemne, zielone patio, gdzie można posiedzieć i ogólnie cisza.
Po pierwsze cenimy sobie rześkie, górskie powietrze, w odróżnieniu od tropikalnej duchoty Jukatanu. Miasteczko jest klimatyczne, przyjemne, warte zatrzymania się, poszwendania po straganach w poszukiwaniu jakiegoś wyrobu tutejszego rzemiosła (my skusiliśmy się na kilka ciuszków, biżuterię z pestek kawy dla rodzinki i hamak:-)). Miasteczko słynne jest przede wszystkim z przepięknych wyrobów tkackich.
Warto wdrapać się na jakąś górkę dla ładnych widoczków (np. Cerro de San Christobal), warto posiedzieć na placu pod katedrą i poobserwować miejscowych, kolorowych Indian, warto przypatrzeć się wspaniałym rzeźbieniom, które pokrywają fasadę kościoła Santo Domingo. Oczywiście, jest turystycznie. Ale miło:-)
Można tez spróbować lokalnej kawy (dość lurowata) i ewentualnie przespacerować się do Muzeum Medycyny Majów - choć temat z pewnością jest bardzo interesujący, tego miejsca akurat specjalnie nie polecamy, szczególnie, jeśli ktoś nie włada swobodnie hiszpańskim - muzeum sprawiało wrażenie raczej zaniedbanego i poza filmem w języku angielskim, wszystkie podpisy pod eksponatami były tylko po hiszpańsku.
Bardzo polecamy za to wypad do pobliskiej wioski San Juan Chamula, gdzie można zajrzeć do słynnego kościoła..., gdzie miejscowi Indianie w katolickim kościele odprawiają dziwne rytuały (łącznie ze składaniem ofiar ze zwierząt), a w niedzielę na placu odbywa się lokalny targ. My wprawdzie trochę się spóźniliśmy:-(, bo targ zdążył się już zwinąć i zostały jedynie stoiska z pamiątkami dla turystów, a kościół był raczej pustawy, ale... i tak wrażenie jest niesamowite. Wnętrze pogrążone jest w półmroku, cała podłoga usypana sosnowymi igłami, ściany oblepione obrazami świętych. Co kilka metrów ktoś na stojąco czy klęcząco mamrocze jakieś modlitwy przed zapalonym na podłodze szeregiem świec. Nie ma ławek jak w zwykłym kościele. Turyści mogą wchodzić do środka, po uiszczeniu jakiejś symbolicznej opłaty, ale nie mają pozwolenia na robienie zdjęć. Miejscowi mężczyźni paradują w futerkowych kamizelkach, a kobiety w spódniczkach z tej samej owczej wełny i w kolorowych, wyszywanych bluzkach.
Do San Juan Chamula można bez problemu dostać się lokalnym minibusem, jedynie może trochę problemu sprawić znalezienie właściwego przystanku. Ale dla chcącego...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (67)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2013-08-25 16:58
Zdjęcia pięknie przedstawiają życie !
 
 
zwiedzili 27.5% świata (55 państw)
Zasoby: 586 wpisów586 651 komentarzy651 10301 zdjęć10301 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
30.08.2024 - 23.09.2024
 
 
17.09.2023 - 03.10.2023
 
 
22.10.2022 - 22.10.2022