Rozbijamy się jak zwykle na dziko, w pobliżu jakiejś kamienisto-skalistej zatoczki. Fale rozbijają się o skały złowrogo. Niedaleko jest plaża nudystów, kawałek dalej hipisów.
Na pewno warto wybrać się do rezerwatu Kara-Dag. Wprawdzie trzeba rezerwat zwiedzać z przewodnikiem, ale zabawa nie jest droga. Skały, morze, góry. Piękne widoczki i słynne "Wrota"- jeden z symboli Krymu.