Oglądamy ruinki przyjemnej tureckiej twierdzy Jenikale. W pobiżu Kerczu jest też kurhan carski, do którego niekoniecznie trzeba zaglądać. W środku nic nie ma. A bilety, jak zwykle na Ukrainie(przynajmniej w 2001 roku...) są dla innastrańców(obcokrajowców) sporo droższe.
Na to też jest pewna metoda... Trzeba podejść do okienka z naburmuszoną miną, można z petem w gębie, żeby nie daj Boże nikt nie chciał cię zagadać. Mówisz dwa słowa typu: "dwa wzrosłyje pażausta". Jest duża szansa, że pani w okienku bez mrugnięcia okiem sprzeda ci bilety dla Rosjan. Jeśli ktoś się boi zdemaskowania, można też spróbować zagadać kogoś lokalnego w kolejce i poprosić u kupienie biletów.
Potem przesiadka na kolejny transport do Kurortnoje.