Nie przypuszczaliśmy, że w takim suchym i gorącym klimacie da się uprawiać winorośle. A jednak. Krzewy są jednak miniarurowej wielkości, a wokół każdego z nich wybudowano ochronne ścianki z kamieni przed wysuszeniem przez bezlitosne promienie słoneczne. Wrażenie niecodzienne, jakby pocętkowana czarna ziemia. Na dużych obszarach tylko murki lub ich fragmenty bez roślin. Wino całkiem smaczne, o czym możemy się przekonać po powrocie do domu :-)
Wybieramy drogę powrotną przez góry. Widoczki super.